Home » Română » Memorial » Revista presei » Odkrywamy Interior: Sighetu Marmaţiei: Więzienie – Memoriał

Odkrywamy Interior: Sighetu Marmaţiei: Więzienie – Memoriał

posted in: Revista presei

Sighetu Marmaţiei to najdalej na północ wysunięte miasto w Rumunii, wciśnięte  między zbiegające się w tym miejscu trzy rzeki: Cisę, Izę i Ronişoarę. Tuż za Cisą jest już Ukraina. Syhot Marmorski (tak brzmi polska wersja nazwy tego miasta) jest miastem przygranicznym, ale wcale tutaj tego nie czuć. Nie widać nigdzie nawet samochodów na rejestracji ukraińskiej, nie słychać języka słowiańskich sąsiadów na ulicy. Jakby za miedzą nie było żadnego innego kraju.

IMG_4590

IMG_4565

Do Syhotu dotarliśmy z Oradei. Jechaliśmy drogą wzdłuż granicy rumuńsko – węgierską, przez Satu Mare, a potem przez wsie w kotlinie Oaş, wzgórza i przełęcz Huta, aż znaleźliśmy się w końcu w regionie Maramuresz, który przyciągnął nas swoimi górami. Ale zanim ruszyliśmy na szlak, wypadł nam postój w Sighetu Marmaţiei. Nie mogliśmy narzekać – ciche i spokojne pole namiotowe na obrzeżach miastach okazało się idealnym miejscem na nocleg, a że byliśmy zmęczeni, nawet dźwięki maszyn i szczęk pracujących urządzeń w pobliskiej fabryce przez całą noc nie przeszkodził nam ani na chwilę w śnie.

IMG_4575

IMG_4593

W Syhocie nie ma wiele do obejrzenia. Można nawet powiedzieć, że to nudne, prowincjonalne miasteczko, w którym rzeczy toczą się od lat swoim torem. Powodem, dla którego warto tu jednak wpaść chociażby na chwile, są słynne więzienie. Mieści się w nich obecnie Muzeum – Miejsce Pamięci Ofiar Komunizmu i Ruchu Oporu Sighet (rum. Memorialul Victimelor Comunismului şi al Rezistenţei). Ponuro wyglądający budynek został wybudowany w 1897 r. przez administrację austro-węgierską i przez dekady pełnił rolę normalnego więzienia. Po drugiej wojnie światowej miejsce to stało się szybko najbardziej znanym i budzącym strach miejscem odosobnienia politycznych przeciwników reżimu, budowanego wówczas przez rumuńskich komunistów z sowiecką pomocą. Więzienie nosiło oficjalną nazwę „jednostka pracy specjalnej”, ale pod tą przykrywką było to po prostu miejsce eksterminacji ówczesnej elity intelektualnej kraju, której jedyną winą było to, że nie zgadzali się na wprowadzanie nowych socjalistycznych porządków w Rumunii. Trafili tam zatem byli ministrowie, naukowcy, ekonomiści, oficerowie, historycy, dziennikarze, politycy, ale także prawosławni i katoliccy księża i biskupi, studenci i uczniowie. Z długimi wyrokami lub często nawet bez decyzji sądu.

IMG_4597

IMG_4569

Trzymani oni byli w wyjątkowo ciężkich warunkach wzorowane na niechlubnych wzorcach sowieckich. Cele nie były ogrzewane nawet zimą, więźniowie nie mogli w ciągu dnia leżeć na pryczach, dostawali bardzo małe porcje jedzenia, nie mieli możliwości wyglądania przez okno etc. Bicie, poniżanie i wyszukane tortury były na porządku dziennym. Np. wygłodniałym osadzony podawano do zjedzenia bardzo gorącą kaszę i zaraz potem kazano popijać lodowatą wodą, co powywoływało silne bóle brzucha. Dawano im także najeść się do syta, po czym zamykano kilkadziesiąt osób na wiele godzin w ciasnym pomieszczeniu bez dostępu do toalety. Wszystko to miało służyć złamaniu psychicznemu więźniów.

IMG_4596

IMG_4563

W 1955, po zawarciu Konwencji Genewskiej oraz po przyjęciu akceptacji komunistycznej Rumunii do ONZ, nastąpiła amnestia i część więźniów została wypuszczona. Ale więzienie zostały zamknięte na dobre dopiero w 1977 r. Po upadku komunizmu w Rumunii środowiska historyków i byłych więźniów wyszły z pomysłem utworzenia w więzieniu specjalnego muzeum poświęconego walce z systemem komunistycznym. Jego koncepcja powstała w 1992 r., ale praca nad muzeum trwały do 2000 r., kiedy zostało w końcu otwarte.

IMG_4549

Kiedy weszliśmy do wnętrza więzienia z rozgrzanej upałem ulicy, od razu uderzył nas panujący w budynku chłód. Zimą ziąb w celach musiał być nieznośny. Największe wrażenie robi sala główna z rzędami cel na parterze i dwóch piętrach. W każdej celi więziennej urządzono wystawę poświęconą innemu tematowi. W niektórych z nich prezentowany jest oryginalny wystrój dawnych cel, z pryczami, ubraniami, łańcuchami. Są sale poświęcone znanym osobom z rumuńskiego życia politycznego, które w tym miejscu zmarły, prześladowaniom mniejszości węgierskiej i niemieckiej w Rumunii, obozom pracy i przymusowym przesiedleniom. Inne przypominają o walce z komunizmem w różnych krajach, a jedno pomieszczenie upamiętnia zryw Solidarności w Polsce. Jest też sala w całości poświęcona dawnemu dyktatorowi rumuńskiemu Nicolae Ceausescu i pokazująca kult stworzony wokół niego i jego żony Eleny. Inna sala prezentuje typowe przedmioty codziennego użytku w Rumunii z lat 60-70-tych, w tym m.in. regał z bibelotami, radiem, telefonem, gramofonem czy syfonami z wodą mineralną, które przypominają swoim klimatem czasy PRL-u. W sali poświęconej życiu w więzieniu prezentowana jest m.in. więzienna poezja, przekazywana sobie przez osadzonych między celami alfabetem Morse’a.

IMG_4550

IMG_4551

Na wewnętrznym dziedzińcu znajduje się kaplica. Na ścianach prowadzących do niej wyryto nazwiska kilku tysięcy osób, które umarły w więzieniach i obozach na terenie Rumunii. A na kolejnym dziedzińcu znajduje się rzeźba, która stała się symbolem muzeum. Złożona jest z osiemnastu nagich postaci z wyciągniętymi ramionami zmierzających w kierunku muru, co ma mieć wydźwięk symboliczny, bo mur, tak jak system komunistyczny, zamyka horyzont.

IMG_4557

Niestety wszystkie wyjaśnienia w muzeum zostały umieszczone jedynie w języku rumuńskim. Natomiast te zawarte w broszurze po polsku, którą dostaliśmy przy wejściu, oraz na kartkach dostępnych w każdej celi w języku angielskim, niemieckim i francuskim, jedynie bardzo ogólnikowo wyjaśniają, co znajduje się w danej sali. Dlatego przez niektóre sale przeszliśmy niestety błyskawicznie, nie mogąc niestety zrozumieć nic z prezentowanych wystaw. Szkoda, bo warto byłoby dowiedzieć się czegoś więcej o tym mało znanym w Polsce fragmencie historii Rumunii.

http://www.odkrywamyinterior.pl/rumunia/sighetu-marmatiei-wiezienie-memorial/